Chwalę się! Za fantastyczną cenę udało mi się nabyć tacę do smażenia, pieczenia etc. Jedyne 5 noków. Głupi to ma szczęście. Na pierwszy teflon poszły naleśniki. W końcu są takie jakie powinny być, czyli cienkie, zarumienione (a nie spalone) i dużeeeee. To dzisiaj obiad, trochę na grecką nutę. Zapraszam na ruloniki z fetą, szpinakiem i tzatziki. Pod beszamelem. Muaaa!
Naleśniki usmażyłam na podstawie tego przepisu, bez kakao oczywiście. Do ciasta dodałam jedynie łyżkę przyprawy do tzatziki.
Farsz powstał tradycyjnie, czyli podsmażony szpinak plus feta, suszone pomidory, ulubione przyprawy do smaku.
Nadziane ruloniki pokroiłam na mniejsze kawałki. Ułożyłam na tacy, zalałam beszamelem i zapiekłam przez 15min. w 180st.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)
Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)