Poniedziałki bywają ciężkie, szczególnie te, po jeszcze cięższych weekendach. My znowu się nie oszczędzaliśmy i zdobyliśmy kolejny szczyt Ti på topp. Tym razem padło na Kårvikę i górę Rismålshøgda, jedyne 283 m n.p.m. Ale żeby nie było za łatwo, "niechcący"zboczyliśmy z głównego szlaku i w ten oto sposób znaleźliśmy się na ponad 300-stu. Szybko jednak skorygowaliśmy niedopatrzenie. Dwa szczyty jednego dnia. Po takiej eskapadzie należało uzupełnić spalone kalorie. Oto mój pomysł na poniedziałkowy zastrzyk energii i humoru.
1,5 szklanki mąki pszennej
2-3 łyżki kakao
1 szklanka mleka
0,5 szklanki przegotowanej wody
0,5 szklanki oliwy
2 jajka
szczypta soli
300g truskawek
1 łyżka wody
2 łyżki masła
2 łyżki cukru
1 łyżka kakao
1 łyżka wody
2 łyżki masła
2 łyżki cukru
1 łyżka kakao
Wszystkie składniki połączyłam w misie i zmiksowałam na gładką masę. Naleśniki smażyłam bez tłuszczu, z obu stron.
Truskawki posypałam cukrem i lekko karmelizowałam.
Cukier rozpuściłam w łyżce wody. Dodałam masło, wymieszałam. Na końcu wsypałam kakao i podgrzałam do całkowitego rozpuszczenia, ale tak, aby nie zagotować całości. Polewa gotowa!
Cukier rozpuściłam w łyżce wody. Dodałam masło, wymieszałam. Na końcu wsypałam kakao i podgrzałam do całkowitego rozpuszczenia, ale tak, aby nie zagotować całości. Polewa gotowa!
Kochana, Super Wyglądasz!!! A naleśniki zjadłabym...ale trzymam się diety ;-)
OdpowiedzUsuńa ja się diety już dawno nie trzymam ;) mam najlepsze odsysające Ciamkadełko na świecie :P
Usuńwiem wiem, mi nie było dane ;-) a widzę, że normalnie z dnia na dzień Mama Pięknieje!
Usuń