poniedziałek, 21 lipca 2014

Back to Monday!

Poniedziałki bywają ciężkie, szczególnie te, po jeszcze cięższych weekendach. My znowu się nie oszczędzaliśmy i zdobyliśmy kolejny szczyt Ti på topp. Tym razem padło na Kårvikę i górę Rismålshøgda, jedyne 283 m n.p.m. Ale żeby nie było za łatwo, "niechcący"zboczyliśmy z głównego szlaku i w ten oto sposób znaleźliśmy się na ponad 300-stu. Szybko jednak skorygowaliśmy niedopatrzenie. Dwa szczyty jednego dnia. Po takiej eskapadzie należało uzupełnić spalone kalorie. Oto mój pomysł na poniedziałkowy zastrzyk energii i humoru. 


1,5 szklanki mąki pszennej
2-3 łyżki kakao
1 szklanka mleka
0,5 szklanki przegotowanej wody
0,5 szklanki oliwy
2 jajka
szczypta soli

300g truskawek

1 łyżka wody
2 łyżki masła
2 łyżki cukru
1 łyżka kakao

Wszystkie składniki połączyłam w misie i zmiksowałam na gładką masę. Naleśniki smażyłam bez tłuszczu, z obu stron.

Truskawki posypałam cukrem i lekko karmelizowałam.

Cukier rozpuściłam w łyżce wody. Dodałam masło, wymieszałam. Na końcu wsypałam kakao i podgrzałam do całkowitego rozpuszczenia, ale tak, aby nie zagotować całości. Polewa gotowa!

Naleśniki serwowałam nadziane truskawkami polane sokiem z ich karmelizowania oraz ciepłą czekoladową polewą.


***
A takie widoki mieliśmy wczoraj...

Pępek tym razem "zdobywał" szczyty ze Stwórcą
Rismålshøgda, Kårvika

3 komentarze:

  1. Kochana, Super Wyglądasz!!! A naleśniki zjadłabym...ale trzymam się diety ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja się diety już dawno nie trzymam ;) mam najlepsze odsysające Ciamkadełko na świecie :P

      Usuń
    2. wiem wiem, mi nie było dane ;-) a widzę, że normalnie z dnia na dzień Mama Pięknieje!

      Usuń

Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)

Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)