sobota, 30 listopada 2013

Kebab House by bastalena

Dziś kebab w moim skromnym wykonaniu. Bułki ładnie wyrosły, czas na ich wypełnienie. A potem pozostaje rozsmakować się w domowym fast food. Raz nie zawsze ;)

Pita dla Pita

Kebab do tej pory kojarzył mi się z Gdańskiem, a dokładnie z przesiadką między lotniskiem, a busem do Łodzi. Zajadaliśmy się nim w jednej z przydworcowych budek. Zawsze wybieraliśmy to samo miejsce, ponieważ było sprawdzone i co najważniejsze dobre. A dobry kebab, to dobra bułka... 

wtorek, 26 listopada 2013

Truskawkowe zachcianki ze śnieżnej lepianki

Nie mam coś ostatnio szczęścia do ciasta drożdżowego. Albo wyjdzie za rzadkie, albo nie wyrośnie. Zawsze robię je tak samo, a jednak nie zawsze się udaje. Dzisiaj kolejne podejście... tym razem do bułek z truskawkami, mrożonymi oczywiście. Bo u nas już śnieg do pasa i w ogródku ciężko ich szukać :D

sobota, 23 listopada 2013

Miało być ekspresowo, wyszło jak zawsze

Ludzie coraz częściej sięgają po babcine receptury i przygotowują wiele składników od podstaw. Nie wiem do końca czy to wina (kiepskiej) jakości produktów w sklepach czy nastała jakaś moda na kuchenny handmade. Domowy chleb, domowa oliwa, domowy majonez... Z tym ostatnim zmierzyłam się dzisiaj.

poniedziałek, 18 listopada 2013

Calzone d'amore

Dzisiejszy obiad jest z cyklu: Z ziemi włoskiej do polskiej... bo patrząc na calzone, można tak powiedzieć. Ciasto na pizzę można wykorzystać w inny sposób niż jako rozwałkowane kółko z dodatkami. Wystarczy je zwinąć w pieróg i mamy włoskie danie w swojskiej postaci. A nadzienie pozostawiam Waszej wyobraźni.

sobota, 16 listopada 2013

"Tak rajcuje mnie kruchością, że zajadam się z lubością" czyli kuszenia Margarytki ciąg dalszy

Czasami najdzie człowieka ochota na taki malutki, tłuściutki grzeszek. Będąc pod wpływem powtórek "KR" postanowiłam się jednego dopuścić. I tak padło na golonkę. Nie jest ona może w pepitkę, ale na pewno równie dobra. Nic dodać, nic ująć, pozostaje tylko życzyć smacznego!

czwartek, 14 listopada 2013

Na zimno lepsze

I znowu na okrągło. To, że później zwinęły się w krokiet, to inna historia. Poza tym musiałam jakoś wykorzystać mięso z rosołu. Tak sobie wykombinowałam, że w połączeniu z kiszoną kapustą i suszonymi pomidorami powinno być w sam raz. I było!

środa, 13 listopada 2013

Tarta(k)

Ostatnio mam ochotę na okrągłe wypieki, i wcale nie na słodko. Wczoraj pizza, dzisiaj tarta. I muszę przyznać, że trochę zaryzykowałam, bo zrobiłam ją z tuńczykiem, hmm. Obawiałam się czy będzie zjadliwa, przeze mnie oczywiście. A wyszło pyszne, jak zawsze ;)

wtorek, 12 listopada 2013

2 in 1

Dobra pizza nie jest zła. A dwie to już niebo w gębie! Skusiłam się na domową pizzę. No dobra, nie tak do końca domową, bo ciasto sklepowe, ale mega wyborne, więc tak jakby było domowe ;) Nie napychałam jej zbyt wielką ilością składników, bo przecież nie o ilość, a o jakość tu chodzi. No i oczywiście nie mogłam zapomnieć o sosach. Pycha!

poniedziałek, 11 listopada 2013

Na kurzej nóżce

Kolejna zupa do kolekcji. Dzisiaj padło na przepyszny krupnik. Do tej pory robiłam go już kilka razy i zazwyczaj na kaszy jęczmiennej. Ale od czego są eksperymenty w kuchni. Mała podmianka na pszenicę durum i nowa odsłona jak się patrzy. Do tego oczywiście rosołek drobiowy i... już mi więcej do szczęścia dzisiaj nie potrzeba.

Krupnik na kurzej nóżce

1 udko drobiowe
1,5 l wody
ziele angielskie, liść laurowy
marchew pokrojona w plasterki
2 ziemniaki pokrojone w kostkę
0,5 szklanki pszenicy durum
mieszanki warzywnej (do smaku)
natka pietruszki

Udko zagotowałam z dodatkiem ziela angielskiego i liścia laurowego. 
Kiedy już było miękkie wyjęłam, wystudziłam.
Mięso oddzieliłam od kości, posiekałam na drobno.
Do wywaru dodałam pokrojoną marchewkę i ziemniaki.
Gotowałam do miękkości.

W osobnym naczynku zalałam pszenicę wrzątkiem. 
Pozostawiłam na 10 min. do napęcznienia.

 Mięso z  kurczaka z powrotem wrzuciłam do wywaru.
Dodałam pszenicę.
Doprawiłam do smaku mieszanką warzywną.
Na koniec posypałam posiekaną natką pietruszki.



Idealna na jesienny (tudzież zimowy) obiad ;)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Another soup to a collection. Today it will be a great Polish barley soup. I usually made it on pearl barley, but why not to experiment in the kitchen. Small substitution on durum wheat an a new face of barley soup is ready. And all on poultry broth... of course ;)

Barley soup

1 chicken leg
1,5l water
allspice, bay leaf
1 sliced carrot
2 diced potatoes
0,5 glass of durum wheat
vegetable mix to taste
chopped parsley

Cook chicken leg with allspice and bay leaf.
When it will be soft, remove from the broth and leave to cool.
Meat sepatateh from the bones and chop.
Add carrot and potatoes to the broth and cook until softened.
In a separate bowl pour boiling water to the wheat and leave for 10 min. to swell up. 
Chicken meat add to the broth.
Add also a wheat.
Season to taste with vegetable mix.
At the end add a chopped parsley.

Perfect for autumn (in some places winter) dinner ;)

piątek, 8 listopada 2013

Entliczek pentliczek malowany stoliczek

Bardzo ostra! Równie kolorowa! Żółta kukurydza, czerwona fasolka, zielona papryka. Treściwy dodatek w postaci mięsa mielonego. A do tego wszystkiego nie może zabraknąć chilli. Kuchnia meksykańska ponownie zagościła w moim menu...

Zupa meksykańska
z serowymi quesadillas

400g mięsa mielonego
1/2 cebuli
1 zielona papryka
1/2 puszki czerwonej fasoli w zalewie chilli
1/2 puszki kukurydzy
2 łyżki przecieru pomidorowego
1/2 puszki pomidorów w puszce
3 szklanki rosołu
1 łyżka oregano, słodkiej papryki
1 łyżeczka chilli
2 ząbki czosnku
1 łyżka oliwy

2 tortille
starty żółty ser
oregano

Na oliwie zeszkliłam pokrojoną w kostkę cebulę.
Następnie dodałam mielone mięso i smażyłam dopóki nie nabrało odpowiedniej barwy.
Doprawiłam łyżką oregano, papryki i chilli.
Dodałam starty czosnek.
Paprykę pokroiłam w kostkę i wraz z pomidorami dodałam do mięsa.
Smażyłam, aż papryka zmięknie.
Kostkę rosołową rozpuściłam w ok. 3 szklankach wrzątku i zalałam nim mięso.
Dodałam 2 łyżki przecieru pomidorowego.
Wszystko razem gotowałam pod przykryciem ok. 30min.
Pod koniec gotowania dodałam odcedzoną kukurydzę oraz fasolę. 
Gotowałam jeszcze ok. 20min.

Żółty ser rozłożyłam na jednym płacie tortilli, posypałam oregano i przykryłam drugim.
Wrzuciłam na rozgrzaną patelnię i smażyłam, aż ser się rozpuścił i skleił tortille.
Odwróciłam, aby druga także się zarumieniła.
Pokroiłam w ósemki i podałam z zupą.


























-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powiązane posty:

czwartek, 7 listopada 2013

środa, 6 listopada 2013

Green Pasta Stuffed Peppers

Paprykowo- faszerowane szaleństwo trwa. Dzisiaj wersja z makaronem. Oczywiście dodatki to mój sugestywny wybór. Wy możecie je łączyć według własnego uznania. Ja proponuję dzisiaj żółto- zieloną asystę kukurydzy i groszku. 

Papryka faszerowana #2

2 zielone papryki
100g drobnego makaronu
3 łyżki kukurydzy
2 łyżki zielonego groszku
1/2 szklanki żółtego sera
1 opakowanie Fix Spaghett 4 Sery z Brokułami
1 łyżka oliwy



Makaron ugotowałam zgodnie z opisem na opakowaniu.
Do wystudzonego makaronu dodałam kukurydzę, groszek oraz starty ser.
Wszystko razem wymieszałam i wypełniłam farszem wydrążone papryki.
Fix przygotowałam zgodnie z opisem na opakowaniu, zalałam nim papryki.
Naczynie żaroodporne skropiłam oliwą, włożyłam papryki i zapiekłam przez 30min. w 150st.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powiązane posty:

wtorek, 5 listopada 2013

Red Groats Stuffed Peppers

Dla znudzonych ziemniakami, ryżem i makaronem. Faszerowana papryka to zapewne żadna nowość. Ale ja z kaszą robię ją po raz pierwszy i uważam, że jest fantastyczna. Doskonale sprawdzi się jako przystawka albo dodatek do dania głównego. 

Papryka faszerowana #1

2 czerwone papryki
100g kaszy gryczanej
kilka grzybów suszonych
1/2 cebuli
ząbek czosnku
1/2 szklanki startego żółtego sera
2 plasterki żółtego sera
przyprawy do smaku
1 kostka rosołowa

Kaszę ugotowałam z dodatkiem kostki rosołowej.
Grzyby namoczyłam we wrzątku. 
Następnie pokroiłam je drobno i podsmażyłam razem z posiekaną cebulą i startym ząbkiem czosnku.
Do grzybów dodałam kaszę i razem podsmażyłam ok. 3 min.
Na koniec dodałam starty żółty ser i lekko wymieszałam.
Doprawiłam do smaku (pieprz, sól itp.)
Paprykom ścięłam górę, wycięłam gniazda nasienne i wypełniłam je nadzieniem z kaszy.
Nafaszerowane papryki przykryłam plastrem sera i zapiekłam w 150st. przez 30 min.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powiązane posty:

niedziela, 3 listopada 2013

Minimum składników, maksimum możliwości #2 Tarta

Tarta to chyba jeden z moich ulubionych rodzajów ciasta. Doskonale sprawdza się jako przystawka, danie główne i deser. Jest niesamowicie proste i szybkie w przygotowaniu. Przy minimalnym nakładzie składników można wyczarować cuda! 


Ciasto to podstawa:
  • składniki do przygotowania to: mąka, masło, jajko, woda
  • w wersji słodkiej dodaje się cukier


Ważna jest forma do pieczenia:
  • najczęściej używa się specjalnych form z wyjmowaną podstawą
  • lub ceramicznych, szklanych naczyń
  • najważniejsze by były z pofałdowanym brzegiem

Źródło: internet

Źródło: internet

                   
Istnieją 2 sposoby pieczenia tart:
  • ciasto z wyłożonym nadzieniem piecze się równocześnie
  • najpierw zapieka się ciasto, a następnie dodaje się nadzienie


Triki w przygotowywaniu tarty idealnej:
  • chłodzenie ciasta- wyrobione ciasto należy schłodzić w lodówce przez ok. 30 min
  • wałkowanie ciasta- wałkować pomiędzy 2 foliami (zbyt duża ilość mąki, przy klasycznym wałkowaniu na blacie wysypanym mąką, sprawi że ciasto po upieczeniu będzie twarde)
  • przenoszenie ciasta do formy- najlepszy sposób "na wałku", owinięcie ciasta zapobiegnie jego porwaniu 
  • pieczenie samego ciasta- ciasto wykłada się folią do pieczenia, a następnie wysypuje fasolą, zapobiega "bąblowaniu" ciasta, zapewnia idealnie równą powierzchnię

Odmianą tarty jest QUICHE.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tart is probably one of my favorite kind of cake. It's perfect as a starter, main dish or dessert. Incredible easy and quick to prepare. With minimal ingredients, you can create miracles!


The basis is cake:
  • main igredients used are: flour, butter, egg, water
  • in the sweet version also sugar


The good baking mold is important:
  • special baking mold with removable bottom is used frequently
  • or ceramic or glass mold
  • important to be with waving banks


There are 2 ways of bake tart: 
  • cake and filling in the same time
  • first bake a cake for a while, and after add filling


Tricks to prepare the perfect tarts:
  • cooling a dough- the dough must be cool about 30 min in fridge
  • rolling out the dough- the best is roll the dough between 2 foils
  • transferring the douht to baking mold- the best way is wrap on the kitchen roller
  • baking (only) a cake- on the dough put the baking foil, then put the baking beans; it's the way to prevent bulging the cake and the top is perfectly flat

The variety of tarts is also QUICHE.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powiązane posty:



sobota, 2 listopada 2013

VII Urodziny z Margarytką

Postanowiłam wziąć udział w konkursie kulinarnym. Tematem przewodnim jest przygotowanie dania, którym chciałabym ugościć Margarytkę z Zielonookim. Wyzwanie! Poszperałam trochę w opisach i komentarzach do jej przepisów. Temat rzeka, bo na dobrą sprawę może im smakować wszystko. Ale najważniejsze to nie przekombinować. Dlatego zainspirowana wpisami o "jesiennej królowej" postawiłam wszystko na dyniową kartę ;) Moim asem w rękawie będzie kokosowy krem z dyni z serowymi chipsami.

Postanowiłam przygotować zupę, którą Margarytka zajadała się w Restauracji "Syrenka" w Ustce. Jednak by nie był to kolejny z wielu krem z dyni ja swój przyrządziłam na indyjską nutę. Niebanalne mają być też chipsy serowe, z którymi podam ów krem. Trzymajcie kciuki!

Kokosowy krem z dyni z serowymi chipsami

1 kg dyni (obranej i pokrojonej w kostkę)
1 posiekana cebula 
1 starty ząbek czosnku
100 ml mleka kokosowego
150 ml bulionu warzywnego
przyprawy (curry, imbir, papryka słodka, sól)
1 łyżka masła

ziemniaki
starty żółty ser

W wysokim naczyniu podsmażyłam na maśle posiekaną cebulę. 
Po chwili dodałam starty ząbek czosnku oraz pokrojoną dynię i smażyłam przez 2-3 min.  
Zalałam wszystko bulionem warzywnym i gotowałam do miękkości, ok. 20 min.
Następnie całość zmiksowałam na gładką masę.
Dodałam mleko kokosowe oraz doprawiłam do smaku curry, imbirem oraz słodką papryką.
Gotowałam ok. 5min. do wymieszania się smaków.

Ziemniaki obrałam, pokroiłam na bardzo cienkie plasterki i kilkukrotnie opłukałam w zimnej wodzie celem usunięcia skrobi. 
Wysuszone rozłożyłam na blasze do pieczenia wyłożonej papierem. 
Całość oprószyłam startym żółtym serem. 
Piekłam przez ok. 30- 40 min. do zarumienienia.






Kukuryku w Meksyku

Podejście do kuchni meksykańskiej nr 2, jednak dzisiaj w nieco łagodniejszej wersji. Znowu enchiladas, tym razem z kurczakiem i ryżem. Podoba mi się to połączenie z tortillą, zawsze to jakaś odmiana dla naleśników, no i szybsza w przygotowaniu.























4 tortille
1 pierś z kurczaka
100 g ryżu
1/2 puszki kukurydzy
1/2 puszki czerwonej fasoli
groszek zielony
250 ml rosołu drobiowego lub warzywnego
starty żółty ser
przyprawy (wedle uznania)
1 łyżka oliwy

Kostkę rosołowa rozpuściłam w szklance wrzątku. 
Do garnka wsypałam ryż, zalałam bulionem i odstawiłam do napęcznienia. 
Kurczaka pokroiłam w kostkę i podsmażyłam na łyżce oliwy. 
Kiedy ryż już lekko powiększył swoją objętość, wrzuciłam do niego kurczaka i na delikatnym ogniu zaczęłam razem gotować. 
W międzyczasie dorzucałam groszek, kukurydzę i fasolkę. 
Wszystko gotowałam do całkowitego wchłonięcia rosołu przez ryż (albo wygotowania).
Na koniec doprawiłam całość do smaku papryką, solą (nie chciałam dziś zionąć ogniem, więc nie szalałam za bardzo). 
Farsz wyłożyłam na płat tortilli, delikatnie oprószyłam żółtym serem i złożyłam w trójkątnego naleśnika. 
4 tortillowe naleśniki przeniosłam do foremki do zapiekania, posypałam resztą żółtego sera i podpiekłam w 150st. przez 15-20 min.

Niestety tylko jedno zdjęcie. Tak się zajadaliśmy enchiladą, że o mały włos zapomniałabym ją sfotografować ;) 

piątek, 1 listopada 2013

Je m'appelle... Quiche!

Quiche lorraine, czyli placek lotaryński to tradycyjne danie z płd- wsch Francji. W sposobie przygotowania podobny do tarty, z tą jednak różnicą, że quiche zalewa się masą jajeczną i przygotowuje wyłącznie na wytrawnie. Odbiegając jednak od standardowego ciasta dzisiejsze przygotowałam z mąki razowej. Zawsze to miła, i smaczna, odmiana.


Ciasto:
1 szklanka mąki razowej
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2-3 łyżki jogurtu
sól 

Z podanych składników zagniotłam ciasto, które następnie włożyłam na 30 min. do lodówki.
Po lekkim schłodzeniu ciasto wyłożyłam w formie do pieczenia tarty (wyłożonej papierem do pieczenia). 
Zrobiłam widelcem dziurki w cieście i tak przygotowane wstawiłam na 15 min. do 170st. 

Farsz:
mięso z kurczaka
1 czerwona papryka
ok. 10 brukselek (mrożonych)
1 starty ząbek czosnku
przyprawy (sól, pieprz, ostra papryka)

Na patelni podsmażyłam kurczaka. 
Następnie dodałam pokrojoną w paski czerwoną paprykę i starty czosnek. 
Na koniec wszystko doprawiłam do smaku. 
Brukselki podgotowałam ok. 5-7 min. w osolonej wodzie.
Wystudzone przekroiłam na połówki.

Masa jajeczna:
2 jajka
3-4 łyżki jogurtu
1 łyżeczka oregano

Jajka ubiłam z jogurtem i oregano. 

Farsz rozłożyłam na wstępnie zapieczonym cieście- kurczaka, paprykę, połówki brukselki.
Całość zalałam masą jajeczną. 
Wszystko zapiekłam przez 30- 40 min.


I bęc o podłogę!

Poczytałam ostatnio o rzucanym biszkopcie i postanowiłam przekonać się na własnej skórze tj. biszkopcie, o co z tym rzucaniem tak na prawdę chodzi. Może nie jest to przepis na biszkopt idealny, bo taki znajdziecie tutaj, ale ciasto wyszło całkiem niezłe.


1,5 szklanki mąki

0,5 szklanki cukru

0,5 szklanki oleju

2 jajka

1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

0,5 szklanki soku brzoskwiniowego

2 łyżki kakao



W wysokim naczyniu zmiksowałam wszystkie składniki z wyjątkiem kakao. 
Foremkę do pieczenia wyłożyłam folią i przelałam do niej połowę masy.
Piekłam przez 30 min. w 170st.
Upieczone ciasto wyjęłam je z piekarnika.
Teraz już wiem po co jest ten rzut ;) ciasto było wybrzuszone w środkowej części.
Z odległości mniej więcej 50 cm zrzuciłam formę na podłogę. 
Ciacho zaczęło się powoli zapadać i zrównało swoją powierzchnię.

Drugą porcję masy połączyłam z kakao. 
Wszystkie kolejne czynności wykonałam identycznie jak za pierwszym razem.
Oba biszkopty pozostawiłam do całkowitego wystudzenia.


1 budyń śmietankowy

2 galaretki malinowe

6 połówek brzoskwiń (ja miałam w puszce)

sok z brzoskwiń (do nasączenia ciasta)




W wystudzonych biszkoptach powycinałam kółka i pozamieniałam je miejscami. 
Budyń i galaretkę przygotowałam zgodnie z przepisem na opakowaniu i zostawiłam do wystudzenia.
Na spód formy położyłam białe ciasto, które lekko nasączyłam brzoskwiniowym sokiem.
Na nim rozsmarowałam wystudzony budyń.
Położyłam warstwę ciemnego ciasta, też nasączonego sokiem.
Na wierzchu ułożyłam połówki brzoskwini i całość zalałam zimną, tężejącą galaretką. 
Ciasto wstawiłam do lodówki, aby galaretka całkowicie zastygła.