Kebab do tej pory kojarzył mi się z Gdańskiem, a dokładnie z przesiadką między lotniskiem, a busem do Łodzi. Zajadaliśmy się nim w jednej z przydworcowych budek. Zawsze wybieraliśmy to samo miejsce, ponieważ było sprawdzone i co najważniejsze dobre. A dobry kebab, to dobra bułka...
Uczulam, aby nie przedobrzyć z podpiekaniem, ponieważ za długie trzymanie w piekarniku spowoduje, iż połamiecie sobie zęby o pitę i z kebaba nici.
Aby było bardziej oryginalnie wierzch bułek można posypać sezamem.
Swietny pomysł, myślę, że dzis wypróbuje- na ciepłą kolację będzie jak znalazl:). Miłego dnia życzymy:)
OdpowiedzUsuń