sobota, 4 października 2014

Gotuj z...#2 Na Wyspach Bergamutach czyli obiad z Panem Kleksem

"Witaj Lucusiu!
Czekamy na Ciebie w bajce o Akademii Pana Kleksa. Do naszej bajki zaprasza Cię sam Pan Kleks. A zaprowadzi jego ulubiona piosenka..."
Pamiętacie Wyspy Bergamuta?

Ostatnio zapodałam Młodemu Pana Kleksa. Oglądał. Jeśli można to było nazwać oglądaniem. Ale przynajmniej łudziłam się, że czymś zajmuję jego uwagę. Tiaaa!
A matka orgazmu dostawała, słysząc Kleksa. Mało sama go nie puściła! Ale zwieracze na szczęście jeszcze trzymają. 
Wymiękam za każdym razem, gdy leci "King Bruce Lee karate mistrz". No, mistrzu z Pana Panie Fronczewski. 
A piosenkę śpiewałam. I pichciłam. Wieloryba.
Bo był i wieloryb stary. Co nosił okulary.
A następnym razem będę łososie. Ale nie w pomidorowym sosie.
Bo przecież wysp tych nie ma. Smuteczek...

Ciasto na placki nastawiłam przed wykonaniem ragout.

szklanka mąki pszennej
pół szklanki ciepłego mleka
pół szklanki kefiru
20dag drożdży
łyżeczka cukru
łyżeczka soli
masło do smażenia

 Mleko podgrzałam z cukrem, delikatnie rozpuściłam w nim drożdże. Wlałam do przesianej mąki, dodałam kefir, sól i całość wymieszałam na gładką masę. Miskę odstawiłam w ciepłe miejsce na (przynajmniej) 1h. Po tym czasie smażyłam placuszki na maśle, obustronnie do zarumienienia.


Cebulę podsmażyłam na złoto. Mięso pokroiłam w kostkę, obtoczyłam w mieszance mąki i czubricy zielonej, i wrzuciłam na cebulę. Podsmażyłam. Zalałam bulionem i pod przykryciem dusiłam 20min. W tym czasie przygotowałam warzywa- marchew pokroiłam w kostkę, paprykę w paski, a kukurydzę odcedziłam. Do podduszonego mięsa dodałam kolejno marchew, paprykę, kukurydzę i dusiłam dalej, w miarę potrzeby podlewając bulionem. Na końcu doprawiłam imbirem, gałką muszkatołową (po pół łyżeczki), pieprzem cayenne i słodką papryką (wg uznania, ale raczej na ostro). 

Ragout odstawiłam i zabrałam się za smażenie placuszków.


A na deser? Na deser, piosenka!

Na Wyspach Bergamutach
Podobno jest kot w butach

Widziano także osła 
Którego mrówka niosła

Jest kura samograjka
Znosząca złote jajka

Na dębach rosną jabłka
W gronostajowych czapkach

Jest i wieloryb stary
Co nosi okulary

Uczone są łososie 
W pomidorowym sosie

I tresowane szczury
Na szczycie samej góry

Jest słoń z trąbami dwiema
I tylko... wysp tych nie ma!



Naleśniki na 100 sposobów

1 komentarz:

Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)

Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)