Dziecko wnosi radość w nasze życie. A jego narodziny są doskonałą okazją, by tę radość okazać. Mężczyźni, prości w swej naturze, czynią to w dość tradycyjny sposób. I najczęściej nie później niż w dobę po narodzinach. Najpierw muszą dojść do siebie po szoku poporodowym. Niezależnie od długości czy szerokości geograficznej świeżo upieczeni tatusiowe cieszą się tak samo. Nie ma znaczenia czy toast wznosi się żubrówką, okowitą, tequilą czy śliwowicą. Najważniejsze, by skutecznie. Stwórca na ten przykład wylądował na pogotowiu z kulasem w gipsie. Faceci, duże dzieci ;)
Przy okazji wpisu o zakręconym puree zaintrygowałam Was cza(sz)pką. A wczoraj Mały Wiking opuścił szpital. Chyba pępkowe się komuś szykuje? Jest zatem pora, aby te dwa fakty skojarzyć ze sobą. Wiecie skąd wzięło się skandynawskie na zdrowie [skål]? Od czaszki właśnie. Skandynawscy wojownicy, a wśród nich Wikingowie, słynęli swego czasu z wielkiej bitności. Podbiwszy jakiś nowy ląd, wieczorami zwykli biesiadować. Wódkę pijali wtedy z czaszkowych misek, wznosząc chóralne: SKÅL! i stukając się nimi. Nie wiem czy opychano się wtedy zapiekankami. Już na pewno nie takimi jak ta, bo to typowo angielski kiałbasiany pudding. A oni to się raczej między sobą tłukli na potęgę. Do ropuszek w dziurze podejście #2, wersja wzbogacona ;)
6 parówek, mogą być też cienkie kiełbaski
2 pomidory
1/2 cebuli pokrojonej w krążki
szklanka mąki
niepełna szklanka mleka
2 jajka
1/4 szklanki startego żółtego sera
2 łyżki suszonych pomidorów w oliwie
łyżeczka soli
tymianek (wg uznania)
2 łyżki oliwy
Parówki i pomidory ponacinałam, ułożyłam na skropionej oliwą tacy do zapiekania i wstawiłam na 15min. 200st. do piekarnika. W tym czasie przygotowałam ciasto: połączyłam mąkę, mleko, jajka, tymianek, sól, dodałam starty ser i suszone pomidory. Wymieszałam. Kiedy parówki się podrumieniły, wyjęłam tacę i zalałam je przygotowanym ciastem. Na wierzchu ułożyłam krążki cebuli i całość zapiekłam jeszcze przez ok. 30min., do zarumienienia i lekkiego napuchnięcia ciasta.
6 parówek, mogą być też cienkie kiełbaski
2 pomidory
1/2 cebuli pokrojonej w krążki
szklanka mąki
niepełna szklanka mleka
2 jajka
1/4 szklanki startego żółtego sera
2 łyżki suszonych pomidorów w oliwie
łyżeczka soli
tymianek (wg uznania)
2 łyżki oliwy
Parówki i pomidory ponacinałam, ułożyłam na skropionej oliwą tacy do zapiekania i wstawiłam na 15min. 200st. do piekarnika. W tym czasie przygotowałam ciasto: połączyłam mąkę, mleko, jajka, tymianek, sól, dodałam starty ser i suszone pomidory. Wymieszałam. Kiedy parówki się podrumieniły, wyjęłam tacę i zalałam je przygotowanym ciastem. Na wierzchu ułożyłam krążki cebuli i całość zapiekłam jeszcze przez ok. 30min., do zarumienienia i lekkiego napuchnięcia ciasta.
Apetyczny przepis. Dziękuję za dołączenie do akcji pomidorowej :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za przyjęcie :)
UsuńCiekawa ta zapiekanka. Bardzo prosta do zrobienia i pewnie mega smaczna. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńa co najlepsze składniki w środku ciasta można dowolnie zmieniać, na to co się człowiekowi podoba ;) podstawa to kiełbaski... moja poprzednia była z białą kiełbasą
Usuńpozdrawiam :)
Ale pyszności <3
OdpowiedzUsuń