Pierwszy raz na grzybobraniu byłam jakieś 3-4 lata temu. Pamiętam, że było bardzo obfite, jak to mówią szczęście początkującego. W późniejszych latach nie udało mi się tego farta powtórzyć. Aż do dzisiaj ;)
Zgodnie z zasłyszaną opinią leśne grzyby w Norge nie cieszą się powodzeniem. Nie zauważa się tutaj pielgrzymek leśnych ludzi z koszykami w ręku. Można by rzec- raj dla grzybiarzy! Poniekąd to prawda, bo pierwsze grzyby udało nam się zebrać kilka dni temu dosłownie przy drodze. Pięć rosłych okazów... a jedzeeenia co nie miara!. Dziś postanowiliśmy znowu spróbować szczęścia i ,pomimo siąpiącego deszczu, wybraliśmy się do pobliskiego lasku na grzyby. Wycieczka udana, torba zebrana! Oczywiście torba na osobę. Teraz czeka nas suszenie i grzyby na święta do pierogów jak się patrzy. Na prawdę dziwię się Norwegom, bo nie wiedzą co tracą ;))
Tych oczywiście nie zbieraliśmy ;) fot. by Pit |
Macie jakieś sprawdzone sposoby na przechowywanie grzybów?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)
Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)