Pozostając w kulinarnym kręgu, bo to w końcu blog o gotowaniu, dzisiaj o tym jak zaspokoić małego głodka kiedy dziecko wyje jak strażacka syrena, a my mamy przy sobie tylko pierś... i to niekoniecznie kurzą ;) Post ten powstał, kiedy Pępek łykał jeszcze wody płodowe. Pewne sprawy już się mocno uaktualniły. Pewne przedawniły. Ale jeden fakt pozostaje nadal niezmienny, karmienie cudem jest!
poniedziałek, 30 czerwca 2014
niedziela, 29 czerwca 2014
29 czerwca...
Odkąd mój świat "podporządkowany" jest pod cyca, znaleźć czas na cokolwiek graniczy z cudem. Na przykład takie ciasto... Ktoś powie, cóż za problem zrobić. Ano, nie problem, ale czasu potrzeba. Skupienia. Od 6. na rzęsach. W rozkroku między pieluchą, a ciamkaniem. Starałam się bardzo, bo i okazja ku temu była. Ciut nie wyszło. Ale polecam. Może Wy będziecie mieć więcej szczęścia. Czasu...
P.S. Najlepszego!
P.S. Najlepszego!
wtorek, 24 czerwca 2014
Upichcimy... w lipcu?
Nie chcę zbyt pochopnie oceniać, ale tak sobie myślę, że większość blogów kulinarnych działa na zasadzie "podpatrzone, wykonane, wrzucone". Oczywiście są i takie przepisy, które przechodzą z dziada pradziada i nie ma opcji, aby nie przewinęły się na blogach jako babcina receptura. Bez bicia przyznaję, że i mi zdarza się czasem zawiesić oko na inne, zaprzyjaźnione blogi. Czasem do zrobienia jakiegoś dania skusi mnie pięknie wykonane focisze. Dziś pierwsza dawka inspiracji. Upichcimy w lipcu???
wtorek, 17 czerwca 2014
Nieprzepisowo #4 Od pierwszego spojrzenia czyli o Lucku histeryku i babci guślarce
Wierzycie w ciążowe zabobony? Zawsze wydawały mi się, takim czczym gadaniem. Będąc w odmiennym stanie, uważałam jedynie na sznurki, bo bałam się oplątania pępowiną. I tyle z przesądów. Zgagi nie miałam, więc widok owłosionego Lucka rozczulił mnie totalnie. I równocześnie utwierdził w przekonaniu, że nie warto zawracać sobie głowy babcinym bajaniem. Czyżby...? Bo jakby powiedziała Krysia Tuchałowa, pewne rzeczy nie żeby specjalnie, ale zwyczajnie przez nieuwagę, można uczynić.
LUBELLA NA DZIEŃ OJCA [konkurs]
Przygotowania do Dnia Ojca czas zacząć. Konkursowo. Jeśli chcecie wygrać zestaw makaronu LUBELLA zgłaszajcie tutaj swoje makaronowe przepisy. Ja już się wysłałam.
czwartek, 12 czerwca 2014
Wake me up before you go go!
Młoda mama potrzebuje się wyspać. Też mi nowość! Ale kiedy?- pytam. Kiedy? Noce przerywane. Przewijane. Przemasowane. Dzionki przesprzątane. Przegotowane. Przeprane. Choć podobno nie mam co narzekać. Cztery, pięć godzin nieprzerwanego snu to luksus. Jednak najgorzej jest nad ranem. Wtedy najbardziej padam na paszczaka, a Młody już za cycem węszy. Więc czym prędzej go do ulubionej bimbałeczki, a sama poddaję się konsumpcji wspomagająco- pobudzającej. Ooo, tak!
wtorek, 10 czerwca 2014
Nieprzepisowo #3 Powiedz mi co jesz, a powiem Ci czy spać będziesz
Po dziewięciu miesiącach totalnego, kulinarnego rozpasania, nastał czas wyrzeczeń i rosołków. Przekonałam się o tym już pierwszej nocy. Zaraz po opuszczeniu szpitalnej pryczy- smyczy wpierdzieliłam, aż mi uszy ze szczęścia klaskały, pół opakowania czekoladek! Oj, noc nieprzespana, na w pół czuwana była. A mama mówiła- "Ostra dieta teraz Cię czeka". Ale ja wiedziałam lepiej. No, to jak wiedziałam, tak nie spał(am) przez moją głupotę i łakomstwo.
poniedziałek, 9 czerwca 2014
Dziwne? Ale zjadliwe #4 Ty, buraku!
Podczas karmienia piersią nie trzeba ograniczać się jedynie do gotowanej marchewki. Kolejnym bezpiecznym dla dziecka warzywem są buraki. Szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie zwracałam na nie szczególnej uwagi. Raz od wielkiego dzwonu jakiś barszczyk lub starte buraczki się zjadło. Teraz ciut baczniej dobieram potrawy, które spożywam, bo wiem, że robię to nie tylko dla siebie. Poniżej propozycja sałatki, która i Tatusiowymi kubkami wstrząsnęła, namieszała ;)
sobota, 7 czerwca 2014
Sezon na... #3 Na chłodzenie. The ser
Może i są tuczące, ale póki co tylko one mi zostały na otarcie łez po truskawkach. Poza tym są kopalnią witamin i minerałów, rzadko kiedy wywołują alergie, dzięki czemu są idealne dla dzieci i niemowląt. Natenczas dla mnie i Pępka jedyne i słuszne owocki. A i "człowiekom" na diecie nie zaszkodzi spożywanie ich co drugi dzień. Ja mam ochotę na banana i takie cudo zrobiłam z rana!
piątek, 6 czerwca 2014
Testuj soki! Grante [konkurs]
Jeszcze nigdy nic nie testowałam, a już na pewno nic nie recenzowałam. Może teraz się uda i jedno i drugie? Szansa jest zawsze, trzeba tylko się zgłosić...! To nic nie kosztuje, a jak smakuje... omomom
niedziela, 1 czerwca 2014
"Kupa Trupa" czyli wojownicze burgery Ninja
Zawsze myślałam, że burgery to takie nudne danie. Upitulić, zjeść, strawić. No to Misio podrzucił pomysła. Wydał mi się ciekawy. Zwłaszcza ta spolszczona nazwa =Kupa Trupa= brzmiała zachęcająco. To chyba z jakiejś gry. Zupełnie nie wiem o co kaman, ale obiad na dziś już mam! - pomyślałam w pierwszej chwili. Zwłaszcza dzisiaj! Bo każdy ma w sobie coś z dziecka. U mnie w wersji light.
The Very Hungry Caterpillar
Subskrybuj:
Posty (Atom)