Młoda mama potrzebuje się wyspać. Też mi nowość! Ale kiedy?- pytam. Kiedy? Noce przerywane. Przewijane. Przemasowane. Dzionki przesprzątane. Przegotowane. Przeprane. Choć podobno nie mam co narzekać. Cztery, pięć godzin nieprzerwanego snu to luksus. Jednak najgorzej jest nad ranem. Wtedy najbardziej padam na paszczaka, a Młody już za cycem węszy. Więc czym prędzej go do ulubionej bimbałeczki, a sama poddaję się konsumpcji wspomagająco- pobudzającej. Ooo, tak!
Bo każda Matka Polka musi mieć "rozkoszną chwilę" dla siebie.
OdpowiedzUsuńnawet z "ciumkającym" cyckiem ;)
UsuńNawet!
Usuńsmakowite :)
OdpowiedzUsuńRadziu, radzę zbierać przepisy ;) będziesz później rozpieszczał młodą mamuśkę :P
Usuń