czwartek, 12 czerwca 2014

Wake me up before you go go!

Młoda mama potrzebuje się wyspać. Też mi nowość! Ale kiedy?- pytam. Kiedy? Noce przerywane. Przewijane. Przemasowane. Dzionki przesprzątane. Przegotowane. Przeprane. Choć podobno nie mam co narzekać. Cztery, pięć godzin nieprzerwanego snu to luksus. Jednak najgorzej jest nad ranem. Wtedy najbardziej padam na paszczaka, a Młody już za cycem węszy. Więc czym prędzej go do ulubionej bimbałeczki, a sama poddaję się konsumpcji wspomagająco- pobudzającej. Ooo, tak!


banany dwa
szklanica kawy rozpuszczalnej
szklanica jogurtu naturalnego
szczypta cynamonu

Wszystkie składniki zblendowałam razem. Przelałam do filiżanki i posypałam cynamonem,
(dla lepszego efektu wierzch można spowić bitą śmietaną, jednak ja na takie luksusy jeszcze poczekam).


5 komentarzy:

Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)

Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)