Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jabłka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jabłka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 24 stycznia 2015

Owsiankowanie #3 Może by tak na odwrót?

Ostatnio nie mam czasu na gotowanie. Czas spędzony za "galopującym" Gizmolem szczelnie wypełnia każdą minutę dnia. 
Śniadania owsiankowe stały się już naszą tradycją. Moją i Gizmola. Stwórca nam się wyłamał. Woli swoje chlebki tostowe. 
Ale od czasu do czasu uda mi się go napaść znienacka. Owsianką. Nie żeby inaczej ;)
A jako, że zawsze była owsianka z jabłkami. To może dziś tak odwrócić role?

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Owsiankowanie #2 Był gratin. Czas na tatin!

Tak jak Stephanie Tatin eksperymentalnie i przez przypadek zrobiła swoją słynną tartę. Tak mi przez przypadek zaświtało. Tak, tak. Chomik czasem zaskoczy. Objadałam się nią cały weekend. 
Stwórca po dwóch skapitulował. W poniedziałek weto stanowcze zastosował.
Była już zapiekana. To czemu nie odwrócona? Owsianka tatin?
Jak się okazało wyszła genialna! Mam nadzieję, że wpisze się na stałe w annały mojej kuchni śniadaniowej. I że na jabłkach się nie skończy.
BTW. Tartę kiedyś robiłam. Oczywiście spaliłam karmel. Heee! Dobrze, że sobie ryjka nie poparzyłam. 
Aleee ooowsianka?! Paluchy lizać!

środa, 12 listopada 2014

Sezon na... #9 Gotowanie dla dzieci. I krótkie wspomnienie dzieciństwa

Pamiętam ten zapach z dzieciństwa. Rozgrzany olej. Tarte jabłuszka. Placuszki.
Mama często je robiła. Zwykle posypane cukrem. Tak prosto. Tak najlepiej.
Dzisiaj sama jestem mamą. Dopiero odkrywam uroki dziecięcego gotowania. Zmagam się z Gizmolowymi brejowatymi papkiami. Na bazie kaszki i banana. Jabłka. Marchewki... Normalnie Magda Gessler wymięka ;)
I cieszę się jak głupia, gdy łyżeczka nie chce być wypuszczona z malutkich rączek. Nawet nie wiedziałam, że pierwsza zjedzona owsianka może tak wzruszyć. Serio! A kupa?! Klękajcie narody!
Dlatego postanowiłam sobie przypomnieć te smaki. Te zapachy. Po prostu... moje dzieciństwo!

sobota, 27 września 2014

Najpierw masa, później rzeźba czyli stejki to mistejki, a na lepszą przemianę pij mleko owsiane

Spodnie z tyłka lecą. Waga wskazuje 49.5! Oł, yeah! Tyle to ja w podstawówce ostatnio ważyłam :D
To, że ciąża nie zamieniła mnie w jedną z tych Rubensowskich balerinek, to w dużej mierze zasługa Gizmo. Natura wiedziała, co robi. Karmienie rulezzz!
Oraz odpowiedniej diety. Albo nie. Dieta to szumnie powiedziane. 
Bardziej podoba mi się... odżywianie z głową ;)

wtorek, 5 sierpnia 2014

PUT(IN) jabłko do koszyka! czyli gdzie dwóch się bije, tam Tesco korzysta

Na polityce się nie znam. Polityka się nie interesuję. Nawet codzienna indoktrynacja Korwinem przez Stwórcę nie jest w stanie tego zmienić. Im mniej wiesz, tym spokojniej śpisz. Ale na blogach wysyp jabłek. Woow! Wszyscy szarlotkują na potęgę. A ja całkiem niewzruszona, wiem, że ktoś komuś coś i wtedy on nam na złość. Ciach! A pierwsze były świniaki. I wiem jeszcze jedno... gdybyśmy nie wtykali nosa w nie swoje sprawy, to tego embarga by nie było. A tak całkiem serio, to śmieszą mnie tego typu akcje. Nawoływania narodu do zjednoczenia. Pomożecie? Pomożemy! Za każdym razem ogarnia mnie pusty śmiech i stukam się w czoło. I tylko żeby nie było! Tym postem nie łączę się w bólu. Spodobało mi się jedynie hasło reklamowe Tesco. 

niedziela, 29 czerwca 2014

29 czerwca...

Odkąd mój świat "podporządkowany" jest pod cyca, znaleźć czas na cokolwiek graniczy z cudem. Na przykład takie ciasto... Ktoś powie, cóż za problem zrobić. Ano, nie problem, ale czasu potrzeba. Skupienia. Od 6. na rzęsach. W rozkroku między pieluchą, a ciamkaniem. Starałam się bardzo, bo i okazja ku temu była. Ciut nie wyszło. Ale polecam. Może Wy będziecie mieć więcej szczęścia. Czasu... 
P.S. Najlepszego!