piątek, 11 kwietnia 2014

Wojna polsko- ruska pod flagą biało- czerwoną

Skąd pomysł na tytuł? Sama nie wiem. Może dlatego, że uwielbiam ten film. Może dlatego, iż uważam, że Szyc jako Silny jest po prostu genialny. A może dlatego, parafrazując Nosowską, że post musi posiadać jakiś tytuł. Obym tylko nie wywołała nim wilka z lasu, hehe. Tymczasem zapraszam na spaghetti. Powiecie spaghetti, pfi! A jednak... zapraszam!


Pomysł na makaron w tej postaci gościł na blogu już wcześniej, w wege wersji. Dziś coś dla mięsożerców. Zdaję sobie sprawę, że nie jest on wysoce spektakularny, ale miałam wielką ochotę na spaghetti. I tak sobie pomyślałam, czemu nie podać go inaczej niż na klasycznej kopiastej stercie klusek. 


makaron spaghetti na 2 porcje
1 szklanka startego żółtego sera (+ na posypkę)
2-3 łyżki masła

400g mięsa mielonego
przyprawy (bazylia, oregano, czosnek, pieprz)
1/2 cebuli
1 łyżka bułki tartej
sos pomidorowy
sos beszamelowy

Makaron ugotowałam 5min. krócej niż nakazuje instrukcja na opakowaniu. Zlałam wodę, ale nie przepłukiwałam go zimną. Do garnka dodałam masło, ser, bazylię i wszystko razem wymieszałam. Pozostawiłam na ok. 10min.

Do mięsa starłam cebulę, dodałam przyprawy i bułkę. Wszystko razem wymieszałam, po czym uformowałam małe kuleczki i każdą z nich obsmażyłam na oliwie.

Tortownicę wyłożyłam makaronowym ciastem, naddając go nieco więcej na boki. Spód musnęłam sosami. W środku ułożyłam mięsne kulki, które zalałam ponownie sosami (połowę pomidorowym, połowę beszamelowym). Wierzch skropiłam oliwą i całość zapiekłam pod folią przez 30min. w 180st. Pod koniec zdjęłam folię, oprószyłam serem i wstawiłam do piekarnika na resztę pieczenia.

Przed podaniem na talerze dajcie mu 10min. "odpocząć".

1 komentarz:

  1. Oj, szalejesz;). Makaron + masło + ser - uwielbiam! Naprawdę fajna zapiekanka.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)

Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)