Od tygodnia wiosna, a my za oknem wciąż mamy zimę. I nie zanosi się, aby w najbliższym czasie było inaczej. Takie uroki podbiegunowego życia. Misio mówił, że tu w maju nadal śniegiem straszyć może. Nie zmienia to jednak faktu, że na talerzu wiosna, co prawda pod postacią drobnego, zielonego akcentu jakim jest fasolka szparagowa, ale zawsze to już coś.
Bagietki ścięłam z wierzchu, wydrążyłam środek, podpiekłam (okruszki także, wykorzystałam je jako posypkę do fasolki).
Kabanosa przekroiłam podłużnie, fasolkę pocięłam na mniejsze kawałki.
Bułki napakowałam plastrami kabanosa, fasolkami i delikatnie na wierzch wbiłam jajko. Posiliłam i popieprzyłam.
Zapiekłam z powrotem, do czasu aż jajko się ścięło.
Okruszki rozgniotłam w palcach, posypałam nimi fasolkę. Polałam roztopionym masłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)
Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)