Stało się! Uległam Gordonowi! Obiecałam sobie, zupełnie nie wiem czemu, że nie ugotuję nic z jego przepisów. A jednak... jest on tak cenionym i kopiowanym do granic możliwości kucharzem, że nie sposób przejść obok jego kuchni obojętnie. Szczególnie, iż dla wielu osób jest ona całkiem prosta i szybka, niczym naszej rodzimej Magdy G. Troszkę musiałam zmodyfikować dzisiejszy przepis, ze względu na brak świeżych ziół. Aha, i nie będę sobie łamała języka francuszczyzną.
1,5 szklanki bulionu drobiowego
3 ząbki rozgniecionego czosnku
zioła prowansalskie (oryginalnie jest rozmaryn i tymianek)
2 cebule
2 cebule
3-4 duże ziemniaki
sól, pieprz cytrynowy
oliwa do smażenia
Bulion zagotowałam. W międzyczasie obrałam ziemniaki, cebulę. Pokroiłam w cienkie plastry. Cebulę zarumieniłam z czosnkiem na łyżce oliwy. Dodałam zioła.
Na spód naczynia żaroodpornego wyłożyłam przesmażoną cebulę, a na nią plastry ziemniaków. Każdą ziemniaczaną warstwę oprószyłam solą i pieprzem. Całość zalałam do 2/3 wysokości bulionem, wierzch skropiłam oliwą i zapiekłam przez 40min. w 180- 200st.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powiązane posty:
Ależ cudo. Bardzo lubię Gordona:). I tę jego zapiekankę też;)
OdpowiedzUsuń