niedziela, 11 maja 2014

Sezon na... #2 Rabarbar. Tarta z ostatniego toczenia

Szaleństwa nie będzie. Wiosenny MUST HAVE raczej nie inaczej. Z resztą na niewiele mnie teraz stać, mentalnie i fizycznie. Ledwo dotoczyłam się na ryneczek LIDLa po rabarbar. Miało być na krucho, ostatecznie zdecydowałam się na szybkiego francuza. Ale było warto. Pępuszkowi chyba też smakowało. Swoją drogą, już wiem czemu z niego taki byczek rośnie ;)



1 opakowanie ciasta francuskiego (275g)
1 opakowanie twarogu ricotta (250g)
1 kg rabarbaru
cukier waniliowy
2 łyżki cukru trzcinowego

Ciasto rozwinęłam. Na każdym boku zrobiłam ok. 2cm zakładkę. Ricottę wymieszałam z cukrem waniliowym i rozsmarowałam w środku ciasta. Rabarbar umyłam, posypałam cukrem trzcinowym i podpiekłam ok. 15- 20min./200st. Następnie wystudzony pokroiłam na kawałki o szerokości ciasta. Ułożyłam na serowym spodzie, otoczyłam zakładkami i całość zapiekłam w 200st. przez 30- 40min.



P.S. Zamiast ricotty pasuje każdy inny twaróg. Cukier trzcinowy też można zastąpić zwykłym. Moja tarta wyszła mało słodka, ale o to mi chodziło. Jeśli jednak wolicie posłodzić sobie życie, proponuję dodać trochę więcej cukru do sera.

2 komentarze:

Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)

Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)