niedziela, 25 maja 2014

Sen to zło, nie ma złudzeń

Bezsenność. Za oknem wyraźnie dnieje. Mały rewolucjonista skutecznie daje o sobie znać. Nie da pospać. Cóż począć? Wyrwana z objęć Morfeusza, postanowiłam wykorzystać czas nie tylko na buszowanie po sieci. Kurczak się ucieszył i z tego wszystkiego piekielnie spiekł!





2 udka kurczaka (wymyte, osuszone)

sok i miąższ z 1 pomarańczy
1 papryczka piri piri drobno pokrojona (bez pestek)
1/2 łyżeczka przyprawy 5 smaków
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
4 łyżki oliwy

***

Składniki marynaty wymieszałam ze sobą i natarłam nią udka. Całość zawinęłam w folię aluminiową i włożyłam na ok. 5h do lodówki (można na całą noc). Następnie zawiniątko wyjęłam, przełożyłam do żaroodpornego naczynka, zalałam marynatą i zapiekłam przez 40-50min. w 150st. (w połowie pieczenia odwróciłam udka na drugą stronę).

UWAGA! Wyszło ostre!!!
Moja wersja była nieco lżejsza ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)

Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)