Pokazywanie postów oznaczonych etykietą por. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą por. Pokaż wszystkie posty

środa, 13 sierpnia 2014

Z dalekich wypraw #6 Pora na krem! Gotuje się akcja

Tak siedzimy w tej Norwegii i wpierdzielamy łososia, a jakoś na blogu jeszcze żadnego przepisu z nim nie ma. Dziś się to zmieni! Serwuję bowiem (podobno) typowo norweski krem. Bardzo łatwy w wykonaniu. Zastanawiam się tylko czy on taki norweski przez tego łososia czy przez pora. Bo ryba, fakt, tutejsza, ale warzywa i tak mają w większości z importu. Więc jak to z tą zupą jest? Sama nie wiem. Ale pyszna wyszła!

sobota, 9 sierpnia 2014

Child time. Julia. A kisz mi stąd!

Jakkolwiek ten tytuł nie zabrzmiał, a połowa z Was nie zajrzała tu z ciekawości, od razu uprzedzam wszystkie pytania. Nie! Nie jestem w ciąży. Na razie to chyba średnio możliwe, zważywszy na fakt, iż Młody wypija ze mnie codziennie hektolitry białkowego koktajlu, czym blokuje moją owulację. A po drugie, tylko nie Julka. Na dziewczęcym rynku imion nawał ich. Zaraz obok Oliwek, Zoś i Natalek. No, właśnie, kiedyś to i nawet na Natalię bym się skusiła. Ale teraz, idąc za ciosem, fasolka XX staropolszczyzną dorównywać musi. Imiona Lucjan Leon przecież zobowiązują ;) A z Julią to ja sobie kisz zrobiłam. Z Julią Child oczywiście.