Szaleństwa nie będzie. Wiosenny MUST HAVE raczej nie inaczej. Z resztą na niewiele mnie teraz stać, mentalnie i fizycznie. Ledwo dotoczyłam się na ryneczek LIDLa po rabarbar. Miało być na krucho, ostatecznie zdecydowałam się na szybkiego francuza. Ale było warto. Pępuszkowi chyba też smakowało. Swoją drogą, już wiem czemu z niego taki byczek rośnie ;)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą MUST HAVE. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą MUST HAVE. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 11 maja 2014
Sezon na... #1 Botwinka. Ni w pięć, ni w dziewięć
Mówią, że kobieta w ciąży zje wszystko. Nawet śledzia z nutellą! Mnie daleko do takich smaków, bo śledziowa nie jestem. Nie powiem, bo i mi zdarzyło się zboczyć ze standardowego, kulinarnego szlaku (Miś świadkiem i królikiem doświadczalnym był). Podobnie było tym razem. Nie wiem czy ktoś wcześniej próbował już takiego zestawu, ale skoro jestem w ciąży, to chyba mogę fantazjować do woli.
Subskrybuj:
Posty (Atom)