wtorek, 31 grudnia 2013

Za pięć minut dwunasta

Miała być tarta straciatella. Ale jak to ze mną bywa, decyzje zmieniam z chwilą znalezienia nowego przepisu. Cóż, tarta pozostała jednak w innej konwencji. Tę trochę sobie wykombinowałam, nie wiem czy nie przekombinowałam? Okaże się za pięć minut dwunasta... Szczęśliwego Nowego Roku!!!



3/4 szklankia mąki
1 szklanka wiórek kokosowych (plus do posypania)
3/4 szklanki cukru
100g miękkiego masła

3-4 łyżki nutelli (lub rozpuszczona czekolada)
budyń śmietankowy
2 łyżki śmietany
czekolada do przystrojenia

Po pierwsze ustawiłam piekarnik na grzanie (150st.). Następnie formę do pieczenia wyłożyłam folią. Teraz spód... Suche składniki ciasta połączyłam w misce. Dodałam rozpuszczone, letnie masło i zagniotłam. Masę wyłożyłam na gotową formę, spód docisnęłam, boki pozostawiłam nieco luźniejsze. Nadmiar folii nałożyłam na boki, wystrzegając się nadmiernego spieczenia. Ciasto wstawiłam do nagrzanego piekarnika na 15-20min. Po tym czasie odwinęłam boki i piekłam jeszcze 5-10min. do zarumienienia boków. Ciasto wystudziłam. Delikatnie wyjęłam z folii i przełożyłam do formy. 
Budyń ugotowałam zgodnie z przepisem na opakowaniu. Wystudziłam. Dodałam do niego śmietanę i zmiksowałam na gładką masę. 
Na wystudzonym spodzie rozsmarowałam nutellę.  Następnie przelałam budyń. Wyrównałam wierzch. Całość oprószyłam wiórkami kokosowymi i wstawiłam na 1h do lodówki. 

Na koniec sylwestrowa dekoracja z czekolady... i można wcinać, popijając lampką szampana.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)

Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)