środa, 27 sierpnia 2014

Teksański? Czemu nie! A może frytki do tego?

"Herbata stygnie, zapada zmrok, a w żołądku ciągle nic. Obowiązek obowiązkiem jest, człowiek musi czasem zjeść. Gdyby chociaż mucha zjawiła się, mogłabym ją upiec, a potem ją opykać" ;)

Od dziś noc powoli otulać będzie Tromsø. Dzień polarny kończy się, wakacje nieuchronnie też. Zgodnie z obowiązującymi trendami weekendowego grilla na zakończenie sobie zrobiliśmy. A te jak wiadomo od punktu siedzenia zależne. Jak ktoś pod biegunem spędza końcówkę lata, to grilla co najwyżej elektrycznego rozgrzać sobie może. Ważne, że wrzucić co na niego było, bo Mucha to dobra tylko w "M jak Miłość" jest ;) Kiełbasy norweskiej nie polecam, bo bliżej jej do mortadeli niż do krakowskiej. Ale burgery to już inna bajka. Odpowiednio doprawione stanowiły miłą odmianę. Idąc tym krokiem, wcale nie w bułce były podane, bo nie tylko ona zdobi burgera. Frytki maczane w sosie BBQ też się doskonale sprawdziły. Reklama dźwignią nie tylko handlu, ale i inspiracji jest. A może frytki do tego? Pamiętacie?! :D


Dodatkowo do podania sałata, pomidor, ogórek konserwowy, sos BBQ, frytki.

 Do miski z mięsem mielonym wrzuciłam składniki z listy. Chilli i cebulę posiekałam na drobno, w kostkę. Jeśli chodzi o przyprawy to wsypywałam je bez większego dbania o ilość (nie narzucam, bo każdy wie, jak co doprawione lubi; z resztą papryczka zrobi swoje). Wszystko wymieszałam ręcznie i uformowałam średnio grube kotlety, którym niestety daleko było do ideału. Mniejsza o kształt, bo w żołądku i tak się wszystko wyrówna ;) Koślawe burgery wrzuciłam na grill i trzymałam ok. 5min. na każdą stronę.

Serwowałam z krążkami pomidora i ogórka na liściu sałaty lodowej. W towarzystwie frytek.

***
Jeszcze ciepłe, prosto z grilla wrzucam do akcji. Mam nadzieję, że będą Wam smakowały ;) 

     Grillowanie 2014Sztuka mięsa edycja letnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)

Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)