piątek, 4 października 2013

(Tomato) Norsk Torsk

Norwegia to kraina dorszem płynąca, więc oczywiście nie mogło zabraknąć wpisu z nim w roli głównej. Ale na początek delikatnie bez szaleństwa, bo dorsz, a raczej dorszyk, był mały. Propozycja w sam raz dla tych, którzy lubią mieć poczucie, że ryba jest, ale za bardzo jej nie czuć...

Czerwona zupa rybna cz(y)ili dorsz w pomidorach

filety z dorsza, najlepiej bez ości
1 puszka pomidorów w sosie pomidorowym z chili
1 mała cebula pokrojona w piorka
1 mała marchewka pokrojona w plasterki
2 ząbki czosnku
300- 400 ml rosołu warzywnego
1 łyżka oliwy
sól, ostra papryka, bazylia
makaron dowolny

Filety pokroiłam w małe kawałki , osoliłam i odstawiłam na boku. Na oliwie zeszkliłam cebulę i czosnek przez ok. 5 min., dodałam pomidory, marchewkę, bazylię i zagotowałam. Następnie dodałam rosół i pokrojone kawałki dorsza. Znowu zagotowałam. Doprawiłam słodką papryką oraz solą. Pogotowałam jeszcze 10-15 min., by dorsz zmiękł. 

Podałam z makaronem (można też tostami, najlepiej czosnkowymi)

























--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Norway is a land famous for cod, so in the lead role today is cod, or rather small cod ;) This proposal for those who like eat fish, but don't like feel it to much...

Hot&Spicy Fish Soup

1 fillet of cod
1 can of tomato with chili sause
1 small onion chopped in feather
1 small carrot chooped in slices
2 cloves of garlic
300- 400 ml of vegetables broth
1 tbsn of olive oil
salt, sweet paprika, basil
pasta

Fillet of cod cut into small pieces, salt and keep aside. Fry the onion and garlic on olive oil for 5 min., add tomato sauce, carrot, basil and boil all. Next add vegetables broth and the pieces of cod and boil everything until cod softened (for about 10 min.). Season at sweet paprika and salt and boil for next 10-15 min. Served with pasta (or garlic toast).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)

Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)