sobota, 25 stycznia 2014

Breakfast with You #8 Miały być ruskie, ale ruskie wyszły ;)

No, no jak wyszły, to będą naleśniki na słodko. Taki powrót do dziecięcych lat. Najlepsze robił mój chrzestny. Patelnię zawsze smarował słoniną. To był chyba jego tajemny sekret udanych naleśników. Moja mama je potem troszkę update'owała. Z dodatkiem sera, cynamonu, podsmażała na maśle. I zawsze zwijała w trójkąty. Ech, palce lizać!


Naleśniki z serem i cynamonem

naleśniki 
250g twarogu półtłustego
3- 4 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka cukru waniliowego
dżem jabłkowy (opcjonalnie)
1 łyżka masła

Przepisu na naleśniki nie podaję, bo każdy robi je według siebie. Najważniejsze by nie były zbyt przesuszone, bo się wtedy źle zwijają (a mnie w większości takie własnie wychodzą ;))
Twaróg rozgniotłam w miseczce. Wymieszałam z jogurtem, cynamonem i cukrem. Gotowe naleśniki smarowałam nadzieniem twarogowo- jabłkowym, zwijałam w trójkąty.


2 komentarze:

  1. Przepyszne:). Przepis na nalesniki robimy od lat wg Julii Child i chyba nie ma lepszych. A Twoja propozycja: genialna:). Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  2. spróbuję następnym razem... a za komplement DZIĘKUJĘ! :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już zbłądziłeś w bastaleny strony, jesteś o komentarz mile poproszony ;)

Drogi "Anonimie" Ciebie też nie minie. Wpisz, proszę, w komentarzu chociaż swoje imię ;)